Policjant pijany za kierownicą: Wjechał w zabytkową latarnię na warszawskim placu Konstytucji
Tego nietypowego incydentu na warszawskim placu Konstytucji nie dało się nie zauważyć. Kierowca stracił kontrolę nad swoim pojazdem i wpadł prosto na historyczny kandelabr, niszcząc go. Jakby tego było mało, po zdarzeniu wszedł w konflikt ze służbami ratunkowymi, które przybyły na miejsce. Wszystko to zostało udokumentowane na zdjęciach i wideo, które otrzymaliśmy. Co więcej, okazało się, że sprawca jest policjantem i był pod wpływem alkoholu podczas zdarzenia.
Wiadomość o tym zdarzeniu przekazała nam Czytelniczka w rozmowie z Kontaktem 24. Wszystko wydarzyło się we wczesne niedzielne popołudnie.
Według rzecznika Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie, zgłoszenie o wypadku wpłynęło krótko po godzinie szóstej rano. Na miejsce natychmiast skierowano dwie jednostki straży pożarnej.
Rzecznik poinformował, że kierowca samochodu osobowego stracił kontrolę nad swoim pojazdem, co doprowadziło do dachowania i uderzenia w jedną z historycznych latarni na placu Konstytucji. Mężczyzna został natychmiast aresztowany przez policję.
Policja potwierdziła, że kierowca był pijany i próbował uciec z miejsca wypadku. Jak poinformował Jacek Wiśniewski, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji, mężczyzna miał 0,87 miligrama alkoholu na litr krwi (co odpowiada około 1,8 promila). Strażacy podnieśli samochód na koła – dodał.
Wiśniewski dodał kilka godzin później, że sprawca jest 23-letnim policjantem garnizonu stołecznego.