Jak gwałtowny spadek temperatur wpływa na sezon grzewczy na Ursynowie?
Zmniejszające się temperatury w ciągu dnia i nocy skłoniły mieszkańców warszawskiego Ursynowa do zastanowienia się, kiedy nastąpi oficjalne rozpoczęcie sezonu grzewczego. Niektóre spółdzielnie mieszkaniowe bacznie obserwują prognozy pogody, inne bazują na odczytach termometrów, podczas gdy niektóre już podjęły decyzję o uruchomieniu ogrzewania.
W poprzednim roku, pomimo to, że wrzesień i październik były stosunkowo ciepłe, grzejniki w domostwach na Ursynowie zaczęły emitować ciepło dopiero w połowie października. W tym roku natomiast, pierwsze symptomy jesiennego chłodu zaczęły dawać o sobie znać pod koniec września. Co za tym idzie, niektórzy mieszkańcy zaczęli zgłaszać zapotrzebowanie na uruchomienie systemu ogrzewania.
Zarządy lub administratorzy wspólnot mieszkaniowych zazwyczaj podejmują decyzje o uruchomieniu ogrzewania. W wielu budynkach systemy grzewcze są sterowane przez „pogodynki”, dzięki czemu ciepło jest dostępne przez cały rok. Każdy posiadacz nieruchomości jest w stanie samodzielnie zdecydować o uruchomieniu ogrzewania, płacąc za to na podstawie odczytów z indywidualnego licznika.
Co jednak z osiedlami, które nie dysponują automatycznym systemem ogrzewania i są zarządzane przez największe spółdzielnie mieszkaniowe na Ursynowie?
W Spółdzielni Budownictwa Mieszkaniowego „Stokłosy”, system grzewczy został uruchomiony w ostatni poniedziałek. System ten jest zaprogramowany tak, aby uruchamiać się automatycznie, gdy temperatura spada do 12 stopni, co oznacza, że przy niskich temperaturach działa nieprzerwanie. Wkrótce mieszkańcy powinni zauważyć znaczącą różnicę w komforcie cieplnym swoich domów.
Początek sezonu grzewczego wiąże się zazwyczaj z poważnym obciążeniem finansowym na początku jesieni. Nic więc dziwnego, że zarządy spółdzielni muszą podjąć trudną decyzję dotyczącą najlepszego czasu na uruchomienie ogrzewania.