Rowerzysta potrącił matkę odwożącą dziecko do szkoły
W jednym z momentów kobieta pedałowała spokojnie na rowerowej ścieżce, towarzysząc synowi w drodze do placówki edukacyjnej, natomiast sekundy później leżała bezwładnie na asfalcie. Ta niefortunna historia dotyczy Kingi, którą niespodziewanie zderzył rowerzysta, o przydomku „demon prędkości”. Znaczący jest fakt, iż ten nieodpowiedzialny człowiek nie poczuł potrzeby zatrzymać się i udzielić pomocy poszkodowanej kobiecie. Skala obrażeń, jakich doznała mieszkanka stolicy, jest alarmująca – doświadczyła wstrząsu mózgu, uszkodzenia żeber oraz różnego rodzaju otarć. Obecnie skupia się na odnalezieniu osoby odpowiedzialnej za tę nieszczęsną sytuację.
„Wszystko zaczęło się od Ciebie, rowerzysto, któryś był tak zapracowany, iż nie tylko mnie uderzyłeś tego dnia o godzinie 8.15 w pobliżu siedziby Ambasady Rosyjskiej, ale także potrafiłeś zostawić mnie nieprzytomną na chodniku oraz przestraszonego 11-letniego syna” – tak brzmi fragment postu, który Kinga, która zamieszkuje Warszawę, opublikowała na platformach społecznościowych, w nadziei dotarcia do zamachowca swojego nieszczęśliwego wypadku.